Reklama

Losowe zdjęcia

fotka_17
czluchow 2011_5
R6Cup1_8
fotka_4

Statystyka

Odsłon : 298304
12-13.05.2007- 1 MMP tor „Poznań”. PDF Drukuj

12-13.05.2007- 1 MMP tor „Poznań”. W piątek pogoda była w miarę OK. Trzy razy trenowałam. Potem rozpoczał się pierwszy trening kwalifikacyjny podczas, którego padał deszcz. Cieszyłam się, ponieważ lubie jazdę w deszczu. Po treningu kwalifikacyjnym byłam najszybsza. W sobotę odbył się drugi trening kwalifikacyjny, niestety tor był suchy . Uzyskałam czas 1:40,625, który pozwolił mi zająć trzecie miejsce na polu startowym. Podczas pierwszych zawodów, znowu padał deszcz i strasznie cieszyłam się. Po starcie byłam na 3 miejscu,w następnym okrążeniu wyprzedziłam Marka Szkopka, nagle wpadłam w poślizg (sild high), wyleciałam w powietrze i uderzyłam mocno w nawierzchnie toru. Motor wjechał w zarośla, a ja kulałam się. Potem wstałam, i szukałam mojego motoru. Niestety motor okazał się tak uszkodzony, że dalsza jazda była niemożliwa. Byłam załamana, nie czułam bólu. Dopiero po kilku godzinach zaczełam czuć ból w okolicach miednicy. Następnie udałam się do gabinetu lekarskiego. Pani doktor prosiła, abym pojechałą do szpitala zrobić RTG, ponieważ podejrzewala, ze najprawdopodobniej mam pęknięcie gdzieś w okolicach miednicy. Ja odmówiłam jazdy do szpitala, nie chciałam oglądać zdjęć RTG. Po mimo bólu podjęłam decyzje o starcie w drugich zawodach (niedziela). Wieczorem ból był silniejszy, miałam problemy z chodzeniem. W niedziele rano strasznie bolała mnie noga i biodra . Rozgrzewka wypadła nie za dobrze. Zastanawiałam się czy nie za szybko podjęłam decyzję o starcie w drugich zawodach. Powiedziałam mojemu zespołowi POLand POSITION, że chcę jechać spokojnie i powoli. Oni powiedzieli:" NIE, jedz szybko!". Lol. Pięć minut przed startem wsiadałam na motor. Stałam na polu startowym, noga mnie bardzo bolała. Za chwile start 3..2..1.. START! Zaczełam ostro walczyć, jechałam bardzo szybko. Nic nie czułam bólu nogi, czułam się świetnie! Do mety dojechałam jako 3 hurra ! Uzyskałam czas 1:40,842. Jak wjechałam do depozytu, byłam osłabiona, nie dałam rady chodzić, ale wytrzymałam. Stałam na podium i dużo się usmiechnałam, byłam bardzo szczęśliwa. Dziękuje za kibicowanie i mojemu zespołowi :).

Zdjęcia: kliknij tu